Wizualizacja na lotnisku w Dubaju. Fot. Artur Osiecki
Wątpliwości dotyczące organizacji EXPO 2020 w pierwotnie planowanych terminach (20 października 2020 r. – 10 kwietnia 2021 r.) pojawiły się już pod koniec marca br. Oczywiście za sprawą ogólnoświatowej pandemii koronawirusa.
Międzynarodowe wystawy EXPO są nie tylko wielkim wydarzeniem promocyjnym. Są szansą dla krajów-uczestników na zaprezentowanie innowacji, ale są też ogromnym zastrzykiem finansowym dla organizatorów i kraju, w którym się odbywają. Przyznanie w 2014 roku organizacji wydarzenia Dubajowi miało i ma przynieść zyski finansowo-gospodarcze całym Zjednoczonym Emiratom Arabskim (ZEA). Według szacunków organizacja wystawy ma doprowadzić do wzrostu PKB w ZEA nawet o 1,5 proc. A to przekłada się na zyski liczone w miliardach dolarów.
Organizatorzy i potencjalni uczestnicy wystawy wyliczyli, że podczas sześciu miesięcy trwania wydarzenia wystawę powinno odwiedzić ok. 18 mln osób. Z czego 70 proc. mają stanowić cudzoziemcy nie rezydujący w ZEA na stałe. W statystycznej kalkulacji odwiedzających uwzględniono także coroczne, odbywające się w całym rejonie Zatoki Perskiej międzynarodowe imprezy branżowe. Takie dopasowanie harmonogramu wydarzeń dawało dodatkową gwarancję, że przewidywane cele i założenia zostaną zrealizowane. A tym samym szacowane zyski dla budżetu ZEA staną się rzeczywistością.
– Wszystkim zależy na jak najlepszej organizacji zarówno samej wystawy EXPO, jak i imprez towarzyszących. Całościowo, da to świetny efekt, wzmacniając odbiór regionu i przede wszystkim kraju organizującego – mówi Małgorzata Panek-Kasińska, prezes firmy MK Business Link, która pomaga w udziale polskich firm w wydarzeniach targowo-wystawowych w regionie Zatoki Perskiej. – Obecnie, z powodu ogólnej sytuacji w regionie i na świecie, organizatory wstrzymują decyzję dotyczącą organizacji, terminów lub odwołania wydarzeń w całym regionie, licząc na unormowanie się sytuacji – dodaje.
Dubaj, po konsultacjach w rządzie ZEA oraz z uczestnikami wystawy, złożył na przełomie marca i kwietnia br. wniosek do Międzynarodowego Biura Wystaw Światowych w Paryżu o przełożenie wystawy EXPO 2020 w Dubaju na II połowę 2021 r.
Rozpatrując zasadność wniosku Międzynarodowe Biuro Wystaw Światowych musi mieć na uwadze, że poza oczywistymi kwestiami bezpieczeństwa, stanowisko organizatora z Dubaju podparte jest obawami o efekt końcowy oraz prestiż całej imprezy. Odwołanie lub przełożenie targów oraz imprez branżowych w regionie niesie za sobą ryzyko obniżonej frekwencji na EXPO 2020. Jeśli w II połowie br. nadal będą obowiązywać ograniczenia podróżowania, w szczególności lotniczego, to efekt końcowy organizacji wystawy może okazać się daleki od zadowalającego.
Ponadto, zarówno organizatorzy wystawy w Dubaju, jak i jej uczestnicy, zainwestowali ogromne pieniądze w przygotowania do EXPO. Do organizacji przedsięwzięcia powołano wykonawców i podwykonawców, a strony uczestniczące ponoszą wysokie koszty uczestnictwa w wystawie. Obniżenie frekwencji i widmo kiepskich statystyk jest bardzo istotnym czynnikiem dla organizatora oraz postrzegania ZEA w regionie i na świecie.
W oczekiwaniu na oficjalną decyzję należy z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że zmiana terminu nastąpi. Przełożenie imprezy EXPO w Dubaju na II połowę 2021 r. zdaje się być korzystnym, jeśli nie jedynym w tej sytuacji, rozwiązaniem dla wszystkich stron. Do tego czasu, globalna sytuacja kryzysowa spowodowana pandemią koronawirusa powinna się unormować. A to pozwoli na swobodny, nieograniczony udział nie tylko w wystawie EXPO w Dubaju, ale imprezach towarzyszących w regionie. Uspokoi to organizatorów oraz uczestników, pozwalając osiągnąć pełne korzyści i zyski z udziału w imprezie, nie narażając na szwank prestiżu wydarzenia.
Autor: Jarosław Kaczyński Wypowiedź pochodzi z serwisu: firma.rp.pl
Zapisz się!
Email:
Imię: